Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2016

#momentzmonte

Tak jak wspomniałam w poprzednim poście udało nam się dostać do projektu TRND ( nawiasem mówiąć, szykują nowe testowania kapsułek Aiel i płynu do lukania Lenor, zapisujcie się dziewczyny ) Zrobiło się bardzo smacznie, kolorowo i pysznie u mnie w domu. Mamy do wyboru 8 smaków: #Cookies #Cherry #Crunchy #Choco Balls #Wafle Sticks #Cappuccino Balls #Choco Flakes #Cacao Cookies Część deserków Monte zostało rozdanych rodzinie i przyjaciołom. Nie ma osoby która by powiedziała złe słowo na temat Monte. Każdy zna monte, każdy wie, że są to pyszne deserki ale z dodatkami są po prostu wspaniałe. W domu mam trzech łasuchów którym niesamowicie smakowały. Nie mogą się zdecydiować który smak smakowal im najbardziej. Po długim zastanowieniu córka Maja  stwierdziła, że  #Cacao Cookies bo przypomina jej  tak bardzo uwielbiane ciasteczka Oreo. Mąż zdecydował, że jednak najlepszy smak jaki mu podszedł to  #Cookies z minaturowimi ciasteczkami, bo ciasteczka nie są za słodkie i idealnie się kompo

#momentzmonte projekt TRND

Udało nam się dostać do projektu monte z dodatkami w   TRND  . Projekt jest inny niż wszystkie, ponieważ platforma TRND zdecydowała, że ambasadorzy sami muszą zakupić sobie deserki Monte, zachować paragon i zarejestrowac paragn, aby móc odzysać pieniądze. Dostaliśmy 80 zł, im taniej kupimy tym wiecej będziemy mieć deserków monte. Mężowi udało się zakupić 30 szt po 1,40 :) mi udało się zakupić jeszcze dwa inne rodzaje za 1,99 zł, dzięki temu mamy okazję spóbować wszystkich smaków. Ciekawa jestem jak płynnie pójdzie zwrot pieniedzy na konto, jak na razie mam przetwarzanie paragonów. Już mam opinie :) zaraz powstanie nowy post.

#grzeszne myśli

Jak zdążyliście zauważyć ulubionym moim transportem jest motocykl, i najbardziej jako pasażer ( czasem się śmieje, że plecak) Mój P nie musi mi dwa razy powtarzać jeśli chodzi o wycieczkę, czy podróż motocyklem. Ja jestem pierwsza w garażu z pomalowanymi ustami na czerwono ( baaa czasem uda mi się sukienkę i szpilki przemycić, aby na randkę zabrać P) Uwielbiam wszystkie nasze podróże, czy to tylko wypad na kawę na Lisią Górę, czy te długie po 1200 km, że aż czasem zasypiam ( tak tak na motocyklu :p) Nasza ulubiona muzyka leci w tle, czasem trzeba ją pod-głosić czy tych dźwiękach ulicy, wtedy lubię się o niego opierać. Lubię wiatr, słonce a czasem nawet deszcz nie przeszkadza. Lubię niby ukrytkiem dotknąć jego przyrodzenia, lubię jak widzę jego pól uśmiech w okularach moich. Pewnie to nie przyzwoicie zabrzmi, ale jak mój P wsiada na motocykl od razu czuję podniecenie, całą drogę potrafię marzyć tylko o jego silnym dotyku. Kocham moment jak na czerwonych światłach łapie mnie za ud

#List do P

Nawiązując do ostatnich moich postów... Czasem dopadają mnie myśli które w jakiś sposób chciałabym przelać na papier, kiedyś lubiłam pisać , lubiłam snuć, lubiłam tworzyć myśli i te krótkie i te długie. Ostatnio zauważyłam jak mało istotnym elementem naszego życia są rozmowy, jak często mało reagujemy, zamykamy się w sobie... dlaczego tak jest? Czy nie można szczerze bez pretensji, bez wyrzutów, bez owijania w bawełnę porozmawiać? Zauważyłam ostatnio, że kiedyś bardzo zależało mi na rozmowach z rodziną, przyjaciółmi , mężem... i że moja szczerość, moje pretensje przeradzały się w kłótnie , które doprowadzały do egoistycznych pretensji, do słów które bolą najbardziej, mimo tego, że wiesz, że osoba nie chciała tak powiedzieć ,mimo to zostawia u mnie ślad. I po jakimś czasie uświadamiam sobie, że się boję rozmowy, boję się słów które wdzierają się w moją psychikę i siedzą czasem za długo, a moja niepewność wrasta,staję się mniej pewna siebie. Takie myśli doprowadzają do tego, że jes

#ta zła

Zawsze mi się wydawało, że dobrze jest być szczerym i mówić kiedy jest Ci źle, lub kiedy coś cię wkurza. Zawsze tak właśnie robiłam, kiedy irytował mnie mój brat szczerze mu mówiłam, wiesz zachowujesz się czasem jak dupek i dlatego niekiedy mam Cię dość. Kiedy Mama za bardzo się wtrąca też potrafiłam jej powiedzieć, ale mamo jestem już dorosła wiem co robię, a jeśli popęłnię błąd będę innym razem wiedziała jak postąpić. Partnerowi też zawsze mówiłam, że złoszczę się na ciebie bo zapomniałeś o mnie, bo zostawiłeś mnie samą, mimo tego , że wiedziałam, że będzie niezadowlony. Czasem ludzie reagują obroną i wtedy czasem z małego problemu robi się większy. Ostatnio koleżanka opowiadała mi, że nie umie rozwiazać pewnego problemu z mężem, bo kiedy zaczyna rozmawiać to on ją ignoruję, albo wypomina jej błędy które popełniła dawno temu.  Opowiadała, że często problemy zamiatają pod dywan. Dam wam przykład: jest impreza dobrze się bawicie, a twój partner /mąż/chłopak spędza pół nocy wiszą

#niegrzeczne myśli późną porą( tym razem przy czerwonej herbatce)

Zbliża się dzień zakochanych, wszyscy szaleja i zastanawiają się co kupić, byle na siłe odbębnić ten dzień. To jakieś nieporozumienie tylko handlowcy na tym zarabiają.... A kobiety dostają bon na lodówkę, albo jeszcze gorzej bon do fryzjera( sugerując jej, że chyba kiepsko wygląda) albo misie pluszowe którę pójdą w kąt. Może i jestem inną kobietą, ale nigdy nie zależało mi na drogich prezentach, drogiej biżuteri, baaa nawet nie potrzebuje czekoladek ( tym bardziej, że jestem na diecie) Każdego dnia powinna być czułość, spontaniczność, szczacunek i miłe słowa, jeśli tego nie ma na co dzień, nie uda nam się tego uzyskać w jeden niby tak ważny dzień roku. Zamiast wydawać na głupie prezenty, zadbajmy o klimat, o sex na który czasem brakuje czasu ( choć w sumie, na szybki, nigdy nam nie powinno go brakować :D) Zadbajmy o słowa, o gesty ,o romantyczność ( cokolwiek to znaczy)  odłużmy telefony, odłużmy żale i pokochajmy się namiętnie, szybko wolno jak kto lubi. Może warto zainwestować w

#Dzień we Lwowie

Słońce delikatnie pieści moją skórę, już ranek ... kiedy świat budzi się do życia my dopiero zastanawiamy się czy już wracać spać. Jeśli ktoś nie był we Lwowie to koniecznie musi tutaj kiedyś znaleźć czas aby przyjechać, nie mówię już o miejscach takich jak Cmentarz Orląt Lwowskich , które każdy Polak powinien zobaczyć, ale poczuć klimat tego miasta. Dziś spróbuję oddać magię i niezwykłość tego miasta w którym znajdują się nietypowe i wspaniale knajpy, które mają duszę ( w Polsce tego nie znajdziesz) Oczywiście zaczynamy od Fabryki Czekolady : Nie ma osoby która by wyszła z stąd z pustymi rękami , miejsce kusi nas niepowtarzalnymi czekoladkami, które mają różne kształty, smaki. Za szybą widać jak kucharze tworzą te niesamowite słodkości. Zaraz za rogiem jest Kopalnia Kawy jeszcze z chodnika czuć zapach kawy, która roznosi się po centrum Lwowa. Siadamy tutaj na chwilkę i pijemy najlepszą na świecie kawę po Irlandzku ( niebo w buzi) Jeśli ktoś nie przejadł się w fabryce cz