Kampania Monte trwa w najlepsze. Nie znalazła się żadna osoba której by nie smakowało Monte.
U mnie w domu #momentzmonte był dla każdego inny.
Moja córka Majusia uwielbia go brać do szkoły. Kiedy ma chwilę dla siebie robi bransoletki przyjaźni ( na razie się uczy, ale wychodzi jej to coraz lepiej) Czasem się denerwuję, czasem złości.
W przerwie lubi zjeść Monte i uważa, że dzięki tej przekąsce ma więcej pomysłów, więcej energii , a ta chwila jest tylko jej.
Sami możecie podziwiać jej dokonania, ja z niej jestem bardzo dumna.
Mąż oczywiście również uwielbia Monte ,ma swoje ulubione smaki do których sięga częściej, aczkolwiek jaki smak nie był by w lodówce to zostanie zjedzony :)
Mąż często sięga po książki, wtedy #momentzmonte jest jego nie potrzebuje nic więcej jak łyżeczki, Monte i książki. Ucieka wtedy do świata w którym moment jest tylko jego.
Najmłodszy Franiu z rodziny też uwielbia #momentzmonte, ale większość prób zrobienia mu zdjęcia kończyła się na tym, że Monte zostało zjedzone, a mama zdjęcia zrobić nie zdążyła hehehe.
Komentarze