Hmmmm... zastanawiam się dlaczego zawsze a to zawsze wszystko
zostawiam na ostatnią chwilę...
Hmmm ... z wiekiem zauważyłam, że nie umiem sobie wszystkiego zaplanować.
Mąż mi zrobił w tym upale ulubioną kawę mrożoną
z chilli , wiec mam chwilkę aby usiąść i naskrobać coś do was.
Jak zwykle spakować się do kufra motocykla to jest nie lada wyzwanie.
Bo najchętniej spakowałabym wszystkie moje kosmetyki i wszystkie piękne majtki :p
Ale tak się nie da niestety, mąż czasem ze mnie szydzi, że musi przyczepkę dla mnie
kupić, abym mogła wszystko zapakować :)
Aczkolwiek kiedyś go zaskoczyłam, bo kiedy pojechaliśmy Szlakiem Orlich gniazd ,
wypadła nam rocznica i ja z kufra motocykla sukienkę i szpilki wyciągnęłam ...
da się da :).
Lubię tak męża zaskakiwać.
Za dwa dni będę w podróży.
Spełniamy swoje marzenia, jedziemy w piękne Alpy, będę się zachwycać pięknymi widokami,
zjem najpyszniejszą czekoladę na świecie,
nakarmię świstaki , będę podziwiała najpiękniejsze widoki.
Cel podróży:
1.Thal w Austrii
2.Wailler im Algau w Niemczech
3.Timmelsjoch w Austrii
4.Meran Włochy
5.Bad Gastein
Mój Must Have wygląda tak <3
Tak właśnie muszę się przygotować na minimalizm kosmetyczny.
Kochani mało mnie ostatnio na blogu, ale obiecuję wszystko nadrobić w sierpniu,
będzie więcej czasu.
Mam mnóstwo pomysłów i planów do zrealizowania.
Każdemu życzę udanego odpoczynku nawet nie fizycznego a psychicznego.
Trzymajcie kciuki, aby cały plan do zrealizowania został przez
nas osiągnięty.
Komentarze