Przejdź do głównej zawartości

#La Luxe

Blogerkowo wybrało mnie aby przetestowała w kwietniu kosmetyki La Luxe oraz Oeparol.
Zacznę od 
Wiedziałam, że będzie to naprawdę przyjemne testowanie,
ponieważ już miałam do czynienia z tymi kosmetykami.
Paczuszka przyszła świetna: 
Tusz do rzęs, tusz do brwi, eyeliner, fluid do twarzy, błyszczyk do ust 
oraz dwa cudowne lakiery.

Zacznę od fluidu:
mnie trafił się odcień 104 naturalny, niestety jest bardzo jasny nie dla mojej karnacji. 
Jego konsystencja jest idealna, nie wodnista. Rozprowadza się łatwo bez najmniejszych problemów. 
Wtapia się w cerę, idealnie kryje niedoskonałości. Jeśli ktoś lubi matowe fluidy,
to z czystym sercem polecam, bo przez 12 godz w pracy utrzymał się idealnie.
Ja jednak wolę trochę rozświetlające dlatego ten mi nie spasował.

Tusz do rzęs, tusz do brwi i eyeliner.
Zacznę od tuszu w którym się zakochałam. Głęboka czerń pokrywa rzęsy, nie skleja ich.
Bosko wydłuża i pogrubia, byłam naprawdę pozytywnie zaskoczona tym tuszem. 
Silikonowa szczoteczka równomiernie rozprowadza tusz na rzęsach. 
Tusz nie kruszy się, nie spływa idealnie trzyma się na rzęsach przez 12 godz.
Eyeliner ma piękną czerń, aplikacja jest łatwa i jednym ruchem można wykonać kreskę.
Lubię styl rockabilly i pinup dlatego lubię makijaż w takim stylu retro.
I często na mojej powiece jest kreska :) 
Ma jednak wadę po kilkunastu godzinach trochę się kruszy, i trzeba w ciągu dnia makijaż oka poprawić.
Tusz do brwi świetna sprawa, kiedy nie masz czasu na pełny makijaż brwi, 
ten tusz jest dla Ciebie. Jednym ruchem niesforne brwi doprowadzisz do ładu, nadasz im kształtu 
i przyciemnisz. Mimo, że jest on czarny po nałożeniu nie tworzy wizerunku sztucznych brwi.
Błyszczyk

Cukierkowa rozkosz dla Twoich ust :)
Pachnie obłędnie jak letnie owoce, lekko się rozprowadza na ustach, tworząc delikatny kolor
 i przy okazji pielęgnuje Twoje usta. Jest w mojej torebce zawsze i codziennie.
Lakiery
Niestety nie przetestowałam ich bo jestem zwolenniczką hybrydy, aczkolwiek kolory są tak piękne,
że zostaną przetestowane przez panią Natalie i już niedługo doczekają się osobnego testu :)
Zapraszam serdecznie na stronę producenta, do zapoznania się z bogatą ofertą ich kosmetyków.
La Luxe 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

#OtwarcieSalonu #Harley-Davidson

Pasja, ambicja, kreatywność – połączenie tych trzech składników spowodowało, że w Rzeszowie powstał największy w Europie Środkowowschodniej salon legendarnej marki Harley-Davidson. Sprawcą tego zamieszania jest fenomenalny Stanisław Myszkowski, właściciel firmy Game Over Cycles. Rzeszów ma ogromny potencjał. To stolica innowacji, bardzo rozwojowe miasto. Widać w nim potencjał, także nigdzie indziej, ale właśnie tu musiał powstać największy salon Harleya-Davidsona. Podczas otwarcia salonu Harleya Davidsona w Rzeszowie  gościły tłumy i każda jedna osoba  była pod wrażeniem tego, co widziała. Wspaniałe motocykle, niezwykłe stylowe wnętrze i ogromna pasja Myszkowskiego – połączenie tych składników musiało zakończyć się spektakularnym i kolejnym już sukcesem. Jestem częścią tych ludzi i obok męża który spełnił swoje najwieksze marzenie, pracuje w największym salonie. Połowa budynku jest salonem Harleya-Davidsona, w drugiej części znajduje się salon wystawow...

#VICHY #SlowAge

Czy umiemy zwolnić w naszym życiu?  Za szybko doba nam mija, za mało śpimy, za dużo pracujemy, a nasza cera na tym bardzo cierpi.  Dochodzą do tego inne czynniki takie jak: 1. Promieniowanie 2.Używki 3.Stres 4.Zmęczenie Skończyłam testy najnowszego kremu VICHY Slow Age I jak moje wrażenia? Usiądzcie na chwilkę i poczytajcie. Pojemność i cena: Slow Age jest zamknięty w pieknej poręcznej butelce któa ma 50 ml, ale jest niesamowicie wydajny mi starczył na 3 miesiace. Cena sklepowa to ok 90 zł moim zdaniem cena jest adekwantna do kremu. Zapach: Jak dla mnie przepiekny delikatny roślinno kwiatowy, uwieliam kiedy moja cera nim każdego ranka pachnie. Moim zdaniem każdemu ten zapach spasuję. Konsystencja: Emulsja o delikatnym różowym kolorze. Łatwo się rozprowadza, nie tłuści skóry i idealnie się wchłania. Nie roluje się pod fluidem, dlatego zaraz po nałożeniu Slow Age można wykonać makijaż.  Dla mnie rytuał rannej pielegnacji z Vichy stał się...

#AmbasadorkaStockSparkling

Nie tak dawno miałam okazję być #AbasadorkaStock #StockSparkling a dokładnie wódki gazowanej. Czy ktoś próbował z was?  Jak wasze wrażenia?  Ja wypróbowałam w różnych wariantach i każdy wam zaprezentuję i postaram się opisać wrażenia. Dlatego jeden z karnawałowych wieczorów minął nam naprawdę fajnie. Minusem Stocka Sparkling jest to, że po otworzeniu trzeba ją wypić w ciągu 40 godz. Sama z kieliszka nie ma za ciekawego smaku, intensywnie gazowana dlatego polecam ją w różnych wariantach.  To nie jest wódka której wypijesz dużo ale na miły wieczór z przyjacółmi i delektowaniu się jak najbardziej. Z pomarańczą i sokiem jabłkowym idealnie się komponuję.  50 ml wódki STOCK 50 ml soku jabłkowego i cząstka pomarańczy. Mi bardzo posmakował ten wariant, te wszytskie składniki ze sobą idealnie pasują. Z chilli Prosty a zarazem smakowity (jeśli ktoś lubi połączenia z ostrym)  Do kieliszka lejemy Stocka i nacietą papryczkę chilli wk...